Trudności w oddawaniu moczu, bolesność, częste parcie na mocz, a często dopiero obecność krwi lub całkowite zatrzymanie moczu – to objawy, które skłaniają właścicieli czworonogów do odwiedzenia lekarza weterynarii. Przyczyny takich problemów urologicznych mogą być wielorakie: od prozaicznych zapaleń pęcherza, obecność złogów białkowo-mineralnych, kamieni, po zmiany rozrostowe i nowotworowe. Choć czasem ich etiologia i częstotliwość występowania są różne, schorzenia te mogą dotyczyć wszystkich gatunków towarzyszących nam zwierząt.
Obecność kryształów i kamieni wdrogach moczowych jest stosunkowo często występującym problemem. Zazwyczaj obserwujemy go u samców psów i kotów, co jest uwarunkowane budową anatomiczą cewki moczowej i obecnością kości prącia – droga wyprowadzająca mocz z pęcherza jest dłuższa i znacznie węższa niż u samicy.
Kryształy i kamienie powstające w pęcherzu moczowym naszych zwierząt mogą mieć różnych skład biochemiczny, różne więc są ich przyczyny oraz sposoby leczenia. Zazwyczaj są to struwity czyli trójfosforany amonowo-magnezowe (50-60%) i oksalaty – szczawiany wapnia (25-30%). W ich zwalczaniu przychodzi lekarzom weterynarii z pomocą odpowiednia dieta.
No właśnie... Najczęściej... Zazwyczaj... A w naszym przypadku wszystko było inaczej...
Tajga, sznaucerka w średnim wieku trafiła do nas z powodu ciągłego oddawnia moczu. Kilka miesięcy wcześniej na podstawie badania moczu i obecności w jego osadzie kryształów struwitowych, w innej lecznicy zalecono stosowanie diety typu urinary, której celem było rozpuszczenie owych złogów. Zaproponowaliśmy wykonanie usg – badania, które pozwala ocenić grubość i budowę ściany pęcherza moczowego, jego zawartość, a także uwidacznia część cewki moczowej. Obraz, który zobaczyliśmy na ekranie usg zapamiętamy chyba wszyscy – praktycznie cały pęcherz moczowy wypełniały kamienie. Największy z nich miał średnicę 2cm. To wyjaśniało, dlaczego suczka cały czas oddawała mocz.
W przypadku tak zaawansowanej kamicy pęcherza moczowego, leczeniem z wyboru jest zabieg cystotomii, czyli otwarcia pęcherza moczowego i usunięcia kamieni. Tajga bardzo dobrze zniosła operację. Następnego dnia w pełni kontrolowała już oddawanie moczu.
Za naszą namową właścicielka zdecydowała się na biochemiczne badanie kamieni. I tu kolejna niespodzianka. Pęcherz Tajgi wypełniały... apatyty czyli fosforany wapnia.
Apatyty stanowią 1-2% występujących kamieni moczowych u psów i kotów. Czasem towarzyszą im kryształy struwitowe. Ich powstawaniu może sprzyjać silne zagęszczenie moczu, hiperfosfatemia i hiperkalcemia, zbyt duża zawartość wapnia, fosforu i witaminy D w diecie, zasadowy odczyn moczu. Są nierozpuszczalne.
U Tajgi wykonaliśmy dodatkowe badania krwi w celu wyeliminowania problemów metabolicznych jako przyczyny kamicy. Zaleciliśmy dietę o obniżonej zawartości wapnia i fosforu, zwiększoną podaż wody oraz regularną kontrolę pęcherza moczowego.
Przypadek Tajgi pokazuje jak ważne jest wykonanie pełnej diagnostyki, a nie poleganie tylko na wynikach jednego badania oraz że w medycynie nie ma miejsca na rutynę i nie zawsze wszystko musi być „typowe”.