Kamień, patyk – im grubszy i dłuższy, tym lepszy – mało który pies przejdzie obok nich obojętnie. Niestety psie zęby nie lubią takich zabawek - szaleństwa z ich udziałem mogą skończyć się odpryskiem fragmentu szkliwa lub złamaniem korony zęba. Czy to tylko skaza na urodzie naszego pupila? Otóż nie. Przy tego typu urazach dochodzi zwykle do obnażenia miazgi, czyli bardzo delikatnej części żywej zęba, na którą składają się naczynia krwionośne i nerwy. Otwarta komora zęba stanowi bramę wejścia dla bakterii. Infekcja obejmuje najpierw miazgę doprowadzając w krótkim czasie do jej martwicy, a następnie dociera do okolicy okołowierzchołkowej zęba powodując powstanie ropnia.
Ból zęba, który dla nas jest katorgą, nasze zwierzęta znoszą niezwykle dzielnie. Stają się trochę bardziej nerwowe, czasem intensywniej się ślinią, a pokarm pobierają zdrową stroną jamy ustnej. Niejednokrotnie właściciel nie zauważa nawet tych objawów, albo bagatelizuje problem nie zdając sobie sprawy z cierpienia swojego pupila.
Przedstawiamy parę bohaterów tego artykułu: Muszkę – 4-letniego kundelka oraz Maxa –2-letniego owczarka niemeckiego, których gościliśmy w naszej przychodni z powodu problemów stomatologicznych. Muszka nie zdradzała żadnych niepokojących objawów. Na złamaną koronę jej kła zwróciliśmy uwagę podczas szczepienia. Zupełnie inaczej przedstawiała się sprawa u Maxa. Psiak manifestował narastający ból złamanego zęba nerwowoscią, zwłaszcza przy próbie zbliżania dłoni do głowy, pogłaskania; mniej chętnie przyjmwał też pokarm. Właściciel zaś zaobserwował zmianę zabarwienia środkowej części zęba - czyli odsłoniętej miazgi. Oba psy łączy złamana w niewyjaśnionych okolicznościach korona kła – u Muszki szczęki, u Maxa żuchwy.
Muszka - uszkodzona korona kła szczęki
Max - złamana korona kła żuchwy z odsłonietą miazgą
Ekstrakcja zęba, zwłaszcza tak potężnego jak kieł czy łamacz jest zawsze ostatecznoscią. W obu przypadkach zaproponowaliśmy leczenie endodontyczne, zwane potocznie kanałowym. Polega ono na usunięciu chorej miazgi i wypełnieniu oczyszczonego kanału uszczelniaczem o właściwościach antybakteryjnych, a następnie zamknięciu dostępu i częściowej odbudowie korony zęba. Zabieg wykonuje się w znieczuleniu ogólnym, a jego każdy etap wymaga kontroli radiologicznej. O leczeniu zakończonym sukcesem możemy powiedzieć, gdy na kontronym zdjęciu rtg wykonanym po upływie 6 i 12 miesięcy nie znajdziemy zmian okołowierzchołkowych.
Muszka - zdjęcie rtg leczonego kła szczęki po ostatecznym wypełnieniu kanału
Muszka - zdjęcie kła po zabiegu leczenia endodontycznego
Max - zdjęcie rtg uszkodzonego prawego kła żuchwy
Max - kontrola radiologiczna potrzebnej długości roboczej narzędzia podczas zabiegu leczenia endodontycznego
Max - zdjęcie rtg leczonego kła żuchwy po ostatecznym wypełnieniu kanału
Max - zdjęcie kła po zabiegu leczenia endodontycznego
Leczenie endodontyczne pozwala na zachowaniu uszkodzonego zęba bez narażania zwierzęcia na ból i zakażenie. Dzięki niemu nie osłabiamy także szczęki lub żuchwy ekstrakcją, zaś ząb, mimo że martwy, może nadal pełnić swoją funkcję
Co powinno skłonić do wizyty u weterynarza stomatologa? Przede wszystkim zachęcam, by zaglądać do pyszczków naszych pupili. Każda zmiana zabarwienia zęba, jego kształtu, nieprzyjemny zapach z jamy ustnej, nadmierne ślinienie są wskazaniem do kontroli stomatologicznej. Także sam fakt, że zwierzę wykazuje nerwowość przy dotykaniu pyska, a wcześniej tego nie robiło, powinien nas zaniepokoić. Warto zwrócić uwagę na sposób pobierania pokarmu, gryzienia czy chęć noszenia zabawek w zębach. Dzięki szybkiej interwencji może udać się uratować chory ząb, a na pewno zaoszczędzimy naszemu towarzyszowi bólu i cierpienia.
Muszka i Max czują się bardzo dobrze. Owczarek znów chętnie podstawia pysk do głaskania. W lutym spotkamy się z nimi, by radiologicznie ocenić stan leczonych zębów.
lek. wet. Małgorzata Ledzion-Polewacz